czwartek, 27 lutego 2014

Spinka z kokardą na wyzwanie KK



Gdy zobaczyłam to zdjęcie od razu skojarzyło mi się z kolorem gold-lustered pale wisteria. Autorką zdjęcia wyzwaniowego jest MrÓ.
Na wyzwanie stworzyłam spinkę z kokardą - bardzo podobają się mojej siostrze i chciała mieć z nimi kilka spinek (na razie jest jedna). Przetestowałam też inne robienie tych ogonków co zwisają jak się zawiąże kokardę (nie wiem czy mają jakąś specjalną nazwę). To rozwiązanie bardziej mi się podoba, niż to z tutoriala. Już więcej się nie rozwodzę nad sprawami technicznymi tylko wrzucam zdjęcie.

hair pin bow peyote 


Obok jeszcze jedno - jako dowód, że kokarda jest 3d. Lepiej nie powiększać, bo staje się rozmazane.


piątek, 14 lutego 2014

Na Walentynki w kolorach niewalentynkowych

W Walentynki wszędzie jest różowo i czerwono, a przecież miłość nie zawsze jest słodko różowa lub namiętnie czerwona. Odczuwam już przesyt tymi kolorami, dlatego też stworzyłam bransoletkę w kolorach mało walentynkowych.

Nie jest to zwykła bransoletka. Dla mnie niesie ona pewne przesłanie. Osobiście mam dwie interpretacje znaczenia tej kolorystyki, ale nie będę ich tu pisała - wolę, żeby każdy rozumiał ją po swojemu.

beaded rope bracelet

I na ręku:

Bransoletka wykonana jest z dwóch rozmiarów TOHO - 11/0 i 15/0, więc serca są wypukłe w porównaniu z resztą.

czwartek, 13 lutego 2014

Kapelusz Kapelusznika w wersji koralikowej





"Alicja w Krainie Czarów" kojarzy mi się głównie z Kapelusznikiem, a Kapelusznik ze swoim kapeluszem. W scenach bez niego wyglądał jak nie on (ale odkrycie ;) ). Na wyzwanie Kreatywnego Kufra stworzyłam jego kapelusz z koralików:

peyote hat Alice in Wonderland

Żeby był on w miarę podobny do oryginału wzorowałam się na tym plakacie:


Kapelusz jest takiego rozmiaru (trochę zbyt jasne to zdjęcie wyszło):


A tył wygląda tak:

Rozmazane i niewyraźne to zdjęcie, ale już dałam sobie spokój z robieniem lepszego po tym jak w trakcie fotografowania spaliłam łańcuszek o lampkę. Mam nauczkę, że nie należy dotykać lampki w okolicy żarówki metalem. Poparzone palce i przepalony łancuszek (z jednego mam teraz dwa) na jakiś czas nie dadzą mi o tym zapomnieć.

sobota, 8 lutego 2014

Bal gimnazjalny

Sesja nie sesja, obiecałam siostrze zrobić kokardy na bal. Najpierw zamówiłyśmy kilka kolorów TOHO Treasure. Potem trzeba było dobrać jakiś do sukienki. Rozmowa na ten temat wyglądała mniej więcej tak:

- Jaki kolor będzie pasował do sukienki czarnej...
- Czarny (to moja odpowiedź)
- ... i żeby nie był to czarny
Tak to zapamiętałam (jak coś przekręciłam to po powrocie mnie poprawi). W końcu wybrałyśmy kolor i tak zrobiłam pierścionek (z czarnym):

peyote bow ring

W tym samym kolorze miał być też naszyjnik, ale nie wiedziałam, że 5g starczy mi tylko na pierścionek (to moja pierwsza praca z nimi). Naszyjnik powstał w takich kolorach (i też ma czarny fragment):

necklace bow peyote

Siostrze się podobają, a to najważniejsze. Jakiś czas temu zakupiła sobie kilka baz do spinek i czeka na kolejne kokardy.

Miałam okazję przetestować brick stitch przy wyplataniu kokard i muszę stwierdzić, że tutaj się nie nadaje - za ścisły moim zdaniem.