Byłam w sobotę w Atelier Czerwona na twórczych pogaduchach z Weraph. Mogłam osobiści spotkać osobę, z której instrukcji uczyłam się na początku oplatania kulek koralikami i sznurów szydełkowo-koralikowych (pierwsze 3 były co prawda zrobione "moim sposobem", ale następne powstawały już zgodnie z tutorialem).
Doświadczenie naprawdę przyjemne i warte zapamiętania. Z pomocą Weroniki i jej instrukcji nauczyłam się oplatać kwadratowe kaboszony (mam ogromną ochotę zamówić kilka, ale postanowiłam zacząć oszczędzać :( ). Początkowo miały z nich powstać sztyfty jednak rozmyśliłam się. Zrobię z nich wisiorek - oczywiście w wolnej chwili.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz